ABC mądrego rodzica

Wychowywać dziecko trzeba od najmłodszych lat, już pod koniec pierwszego roku życia warto ustalić zasady i konsekwentnie ich przestrzegać. Nie sztuką jest dziecko począć i urodzić sztuką jest je wychować na szczęśliwego, mądrego i dobrego człowieka. W dzisiejszym zalatanym świecie wielu z nas wydaje się, że na kupieniu kolejnej zabawki, kończy się proces wychowania. Nie rozmawiamy ze swoimi małymi dziećmi i nie słuchamy ich. Do prawidłowego rozwoju potrzebni są rodzice. Oboje rodzice.

Być dobrym rodzicem nie znaczy pozwalać na wszystko, obsypywać prezentami, ulegać kaprysom – być dobrym rodzicem to być z dzieckiem, towarzyszyć w zabawie, uczyć zasad i pokazywać świat.

Daj dziecku poczucie bezpieczeństwa.
Okazuj miłość i czułość. Noś, przytulaj, głaszcz, całuj. W ramionach mamy i taty niemowlę i małe dziecko czuje się bezpiecznie. Zadbaj by twoje dziecko wiedziało, że je kochasz nawet, gdy jest niegrzeczne. Nigdy nie mów, że przestaniesz je kochać, ze je zostawisz czy oddasz, bo narozrabiało. Poczucie bezpieczeństwa dają również jasno określone przez rodziców zasady i reguły oraz ich konsekwentne przestrzeganie.

Okazuj szacunek
Nie upokarzaj, nie obgaduj, nie obrażaj, nie porównuj dziecka w szczególności w obecności innych. Jeśli zachowałeś się wobec dziecka nie właściwie – nie bój się przeprosić.

Poświęcaj dziecku dużo czasu. 
Wspólne zabawy, czytanie książeczek, opowiadanie bajek, spacery, podróżowanie czy wykonywanie obowiązków domowych (już 1,5 malec chętnie pomoże włożyć i wyjąc pranie z pralki) są nie do zastąpienia. Kiedy spędzasz czas z dzieckiem bądź z nim na 100%. Dzieci, które są ignorowane lub, którym rodzice okazują obojętności mogą stać się agresywne.

Naucz swoje dziecko, że szczęście nie jest kwestią tego ile masz, a jak wiele możesz zrobić z tym, co posiadasz. Nie kupujcie zbyt wielu zabawek, poświęcaj swojemu dziecku czas a nie pieniądze.

Naucz się słuchać. 
Już noworodek próbuje się z Wami komunikować. Co prawda jest to komunikacja jednostronna i często bardzo uciążliwa. Niemowlęta i małe dzieci komunikują się z nami całymi sobą. Niegrzeczne zachowanie dziecka (w naszym dorosłym pojęciu) często jest spowodowane chęcią zwrócenia uwagi na siebie.

Wyznacz reguły i bądź konsekwentna. 
Jeśli chcesz by Twoje dziecko wiedziało, ze nie wolno dotykać kuchenki, dotykać sprzętu grającego, ciągnąć za włosy itp. – musisz mu o tym powiedzieć. Spokojnie i stanowczo mów: „nie wolno dotykać, bo możesz się oparzyć”, „nie wolno dotykać, bo to są moje rzeczy” i rób to za każdym razem. Pamiętaj jednak nie mnóż zakazów bez potrzeby, by było łatwo je ogarnąć. Zakazy i nakazy uczą małego człowieka jak żyć, co jest słuszne a co nie. Dziecko nie rodzi się z ta widzą. Pamiętaj tez, że dziecko będzie Was nie raz sprawdzało swoim zachowaniem czy nadal nie wolno tego, co zostało zabronione, – dlatego bycie konsekwentnym jest niezwykle ważne.

Nie bój się stanowczości
Twoje dziecko powinno wiedzieć, że nie oznacza nie. Nie musisz a wręcz nie powinnaś ulegać wszystkim zachciankom Twojego dziecka. To odbiera poczucie bezpieczeństwa. Nie ulegaj, gdy maluch próbuje wymusić coś na Tobie krzykiem. Staraj się w takich sytuacjach zachować spokój, spokojnie i stanowczo powiedz, że nie podoba ci się jego zachowanie i spróbuj odwrócić uwagę dziecka, zajmij je czymś innym. Możesz zacząć snuć jakąś opowieść, np. „Czy ty wiesz, dlaczego słońce chodzi spać?”. Zakładam się, że tak rozpoczęta opowieść skutecznie odciągnie uwagę od złego zachowania.

Naucz się mówić do swojego małego dziecka.
Mów do dziecka, łagodnie i spokojnie. Nie obrażaj, nie porównuj odnoś się do swojego dziecka z szacunkiem. Używaj jasnych komunikatów nie wygłaszaj małemu dziecku kazań. Pamiętaj ze słowa mogą tak samo zranić jak klaps. Chwal za wysiłki i za osiągnięcia. Stale powtarzaj wiem ze potrafisz ze ci się uda – to pomoże maluchowi uwierzyć w siebie. Koncentruj się na tym, co robić a nie, czego nie robić.

Pozwól dziecku na okazywanie uczuć

Dziećmi targają różne uczucia, często sprzeczne ze sobą. Dlatego pozwól dziecku, płakać, krzyczeć, bać się czy denerwować. Łzy i wściekłość pozwalają rozładować napięcie. Dziecko ma prawo do okazywania złości, że czegoś mu zabroniłaś, co nie oznacza, że Ty musisz ulec.
Powalaj dziecku bronić jego własności. Nie zmuszaj dziecka do uległości w każdej sytuacji, po to by innym nie sprawić przykrości. Dziecko też ma prawo do wyrażania własnego zdania a wręcz do przeciwstawiania się.

Pozwól na samodzielność i własną aktywność dziecka.
Pozwól jak najwcześniej podejmować, własne decyzje. Jaki założyć sweter, co zje na śniadanie itp. zachęcaj dziecko do samodzielnego rozwiązywania problemów. Nie chroń przed wszelkim ryzykiem – pokazuj i ucz dziecko, że jego zachowania i decyzje mają swoje konsekwencje. Pozwól łamać stereotyp twoja mała córeczka chce ciężarówkę, co w tym złego?

Ucz porządku i dobrych manier
Już dwu latek powinien mieć drobne obowiązki domowe – to pomaga by dzieci miały określoną rolę w rodzinie a nie tylko w niej były. Dobre maniery są oznaką szacunku dla innych, jeśli szanujemy innych szanujemy tez samego siebie.
Ucząc norm zachowania, okazując małemu dziecku miłość i szacunek, rodzice stają się dla niego autorytetem i wzmacniają łączącą ich wieź. Dziecko, które zna ograniczenia potrafi odróżnić dobro od zła, zna swoją pozycję w rodzinie i ma poczucie bezpieczeństwa.
Postawy  i  zachowania  dorosłych  stanowią  dla  dziecka pierwsze  wzorce, z  których  będzie  czerpać  w  trakcie  życia.
Jeśli dziecko jest zawstydzane, uczy się poczucia winy.

Jeśli dziecko doświadcza wrogości, uczy się walczyć.
Jeśli dziecko żyje w atmosferze krytyki, uczy się potępiać.
Jeśli dziecko musi znosić kpiny, uczy się nieśmiałości.
Jeśli dziecko żyje w atmosferze zachęty, uczy się ufności.
Jeśli dziecko żyje w atmosferze aprobaty, uczy się lubić siebie.
Jeśli dziecko żyje w atmosferze akceptacji i przyjaźni, uczy się tego, jak znaleźć miłość w świecie.
Jeśli dziecko żyje w atmosferze uczciwości, uczy się sprawiedliwości.
Jeśli dziecko żyje w poczuciu bezpieczeństwa, uczy się ufności.
Jeśli dziecko jest akceptowane i chwalone, uczy się doceniać innych.
Jeśli dziecko żyje w atmosferze tolerancji, uczy się być cierpliwym.

Więcej informacji na stronie osesek.pl

Alfabet dobrego rodzica

Alfabet to pierwsza rzecz jaką poznajemy, aby zrozumieć pismo. To podstawa każdego języka. Dlatego także w języku rodzicielstwa istnieje alfabet, pomagający rodzicom dobrze wychować dziecko, dzięki czemu maluszek będzie czuć się kochanym i potrzebnym.

– Akceptuj swoje dziecko, które jest Twoim skarbem
B – Bądź z niego dumny
C – Chwal za pracę i dobre chęci
D – Dotrzymuj obietnic
E – Eliminuj powoli i rozsądnie niepożądane zachowania
F – Formułuj precyzyjnie wymagania
G – Gospodaruj, w efektywny sposób, jego czasem
H – Hamuj jego agresję poprzez rozładowywanie negatywnych emocji
I – Interesuj się jego osobą
J – Jesteś jego przewodnikiem po świecie, więc pozwól mu go odkrywać
K – Kochaj go takim jakim jest
L – Licz się z jego zdaniem i odmiennym zachowaniem
M – Mów o swojej miłości i okazuj ją gestami
N – Nie wymagaj zbyt wiele
O – Okazuj mu zaufanie
P – Pokaż, że jesteś jego przyjacielem
R – Rozwijaj jego zdolności i umiejętności
S – Słuchaj uważnie, co ma do powiedzenia
T – Troszcz się o niego
U – Ukazuj jego miejsce w nieznanym mu świecie
W – Wierz w pozytywne efekty pracy z dzieckiem
Y – Yyy… (bądź przygotowany na niewiadomą)
Z – Zauważaj niepokojące zjawiska zachodzące w  jego rozwoju

Zamieszczony alfabet stanowi pewnego rodzaju prawdy, o których warto pamiętać, aby zrozumieć dziecko, zyskując jego miłość i szacunek. Co w późniejszych latach przekłada się na dobre relacje.
Więcej na abcmalucha.net

Nowe technologie mają zły wpływ na rozwój dzieci do drugiego roku życia!
Kinga Pukowska


Nie da się ukryć że żyjemy w czasach ogromnego postępu technologicznego. Każdy ma w kieszeni smartfon, korzysta z laptopa czy tabletu, a w domu wielu relaksuje się przed dużym ekranem telewizora z dostępem do sporej liczby kanałów. Producenci urządzeń nie zapominają też o najmłodszych – mamy programy z bajkami non stop czy dostosowane do wieku dzieci aplikacje i gry na urządzenia mobilne. Jednak czy rzeczywiście nasze dzieci powinny „rodzić się z tabletem w dłoni”? Czy swobodny dostęp do elektroniki od najmłodszych lat im służy?

Elektronika dla każdego
Kiedy na świecie pojawia się nowe urządzenie, zazwyczaj wzbudza spore emocje. Bardzo szybko zjednuje sobie rzeszę zwolenników, a w przeciwwadze pojawia się grupa sceptyków, wyszukujących wady i potencjalnych zagrożeń. Mamy zatem specjalistów przekonujących, że tablety są idealne i wręcz niezbędne do rozwoju najmłodszych: prosta obsługa, bez konieczności posiadania umiejętności czytania i pisania, stała stymulacja układu nerwowego, innymi słowy: gwarancja sukcesu edukacyjnego. Ale w opozycji pozostają naukowcy bijący na alarm: nowe technologie mają zły wpływ na rozwój dzieci do drugiego roku życia! W książce „Cyberchoroby” Manfreda Spitzera znajdziemy cały rozdział poświęcony cyfrowemu dzieciństwu. Autor przywołuje szereg badań mających potwierdzać zgubny wpływ elektronicznych gadżetów na rozwój niemowląt i małych dzieci.
Dzieci poniżej drugiego roku życia zdecydowanie nie powinny korzystać z mediów elektronicznych. Konsekwencje posługiwania się tabletem czy korzystania z komputera lub telewizora mogą być widoczne od razu lub nieść ze sobą zagrożenie na przyszłość.

7 powodów, dlaczego dzieci poniżej drugiego roku życia nie powinny w ogóle korzystać z urządzeń elektronicznych:

1. Spowolnienie rozwoju mowy
Ludzki mózg kryje nadal wiele tajemnic, wiemy już jednak, że posiada pewną cechę – plastyczność. Polega ona na umiejętności wprowadzania zmian w układzie nerwowym w wyniku działania bodźców pochodzących z otoczenia zewnętrznego. Choć wiemy także, że mózg jest plastyczny przez całe życie, to jednak najbardziej podatny na zmiany środowiskowe jest do końca trzeciego roku życia. Zatem to, co dzieje się w tych trzech latach, może na stałe wzmocnić lub pozostawić negatywny ślad.
Dobrze też zdawać sobie sprawę z funkcjonowania półkul mózgowych: prawa odpowiedzialna jest za odbiór bodźców dźwiękowych i obrazowych, a lewa skupia się na mowie – tworzeniu i rozpoznawaniu języka. W sytuacji gdy dziecko narażone jest na stały szum urządzeń elektronicznych (włączone telewizory, radio, duża liczba grających zabawek, tablety, smartfony), może być przestymulowane bodźcami prawopółkulowymi, a bodźce lewej półkuli będą deficytowe. Konsekwencją takiego stanu rzeczy mogą być zaburzenia w rozwoju mowy.
Już dawno zaobserwowano, że do jej nauki potrzebne jest jednocześnie słyszenie wypowiadanych dźwięków oraz widzenie sposobu, w jakim rozmówca je wypowiada. Programy telewizyjne czy odtwarzane z płyt DVD nie są w stanie technicznie naśladować realnego towarzysza rozmowy, gdyż kluczowe dla rozwoju mowy u dzieci są już milisekundy. Autor powołuje się tu na szeroko zakrojone badania z udziałem ponad tysiąca małych dzieci w wieku od 8 do 16 miesięcy, w których wykazano, że sadzanie dzieci przed ekranem spowalnia rozwój ich mowy (Zimmerman i inni, 2007).

2. Słabszy rozwój ruchowy, motoryki małej oraz myślenia przestrzennego
Proces uczenia się u dzieci obejmuje wszystkie zmysły. Przywiązanie do elektroniki może negatywnie wpływać na aktywność ruchową, która dodatkowo ma ogromny wpływ na umiejętność koncentrowania się. Ponadto do opanowania motoryki małej oraz myślenia przestrzennego niezbędne jest działanie. Nie wystarczy tylko „patrzenie”. Łatwo zauważyć, że na całym świecie dzieci uczą się liczyć na palcach, w szkole dzieciaki uczą się na konkretach – liczą patyczki, kasztany itp. Jest to zdecydowanie lepszy pomysł niż przesuwanie palcem po płaskim ekranie. Im więcej zabaw paluszkowych dziecko doświadczy w wieku przedszkolnym, tym najprawdopodobniej lepsze będzie z matematyki w wieku dorosłym, nie wystarczy aplikacja do nauki matematyki. Badania naukowe przytaczane przez Manfreda Spitzera mówią, że uczymy się za pomocą dłoni:
„W badaniach udowodniono, że faktycznie uczymy się “za pomocą dłoni”, kiedy manipulujemy przedmiotami: ośrodki ruchowe i czuciowe również się uczą, dzięki czemu włączamy w zapamiętywanie i późniejsze myślenie dodatkowe obszary w mózgu. Efekt: nie tylko uczymy się szybciej, ale potrafimy również lepiej wykorzystywać wyuczony materiał potrafimy szybciej i wnikliwiej o nim rozmyślać i stosować go w sposób bardziej twórczy. Jak pokazano w pewnym badaniu życia, a zwłaszcza dzieciństwa – nobliści różnią się od „normalnych ludzi” tym, że jako dzieci częściej bawili się klockami”.

3. Problemy ze snem
Światło emitowane w czasie oglądania bajek czy korzystania z elektroniki w innych celach może mieć niekorzystny wpływ na sen małych dzieci. Może to spowodować skrócenie snu oraz znacznie pogorszyć jego jakość (dzieci płaczą, wybudzają się). U starszych maluchów myśli skupione na bohaterze, filmie czy przerwanej grze również mogą powodować problemy z zasypianiem, a w konsekwencji – kłopoty z koncentracją i skupieniem.
4. Agresja
Wszechobecna przemoc niepokoi wielu rodziców. Niestety w programach i bajkach dla dzieci też można ją często spotkać. Oczywistym jest, że eksponowanie najmłodszych dzieci na tego typu treści może wzmagać w nich zachowania agresywne i niekontrolowane wybuchy.

5. Zagrożenie otyłością
Wykazano, że telewizja i gry wideo mają znaczący wpływ na pogarszające się statystyki dotyczące plagi nadwagi i otyłości u dzieci. Zaobserwowano, że u dzieci, które korzystają z elektroniki w swoich pokojach, wskaźnik występowania otyłości jest o 30% wyższy niż u dzieci, które z takich urządzeń korzystają sporadycznie. I choć słodki maluch nie jest jeszcze kilkulatkiem z nadwagą, w tym przypadku zdecydowanie warto skorzystać z zasady “lepiej zapobiegać niż leczyć”

6. Uzależnienie i złe nawyki
Nadmierne korzystanie z urządzeń elektronicznych to nie tylko sprawa dzieci. My, rodzice, coraz częściej ze smartfonem w dłoni, zdecydowanie nie prezentujemy dobrych wzorców. Już u najmłodszych można zaobserwować, jak bardzo silna potrafi być potrzeba obejrzenia kolejnej bajki czy zagrania w kolejna grę. Czy jest to “bajka w podróży”, czy wtedy, gdy mama chce wypić ciepłą kawę – tworzymy nowe rytuały, nowe ścieżki, których potem trudno zmienić.

7. Nadmierna ekspozycja na promieniowanie
W 2011 roku WHO uznało telefony komórkowe i inne urządzenia korzystające z łączności bezprzewodowej czynnikiem mogącym powodować raka ze względu na emitowane promieniowanie. Kanadyjscy naukowcy apelowali, aby ze względu na fakt, że dzieci są bardziej wrażliwe na różne czynniki niż dorośli (układy odpornościowy i nerwowy są w trakcie rozwoju), urządzenia bezprzewodowe zostały uznane jako “prawdopodobnie rakotwórcze”.

Zalecenia specjalistów
Nie uciekniemy przed obecnością elektroniki w codziennym życiu. Telewizor, tablet czy telefon to narzędzia i od nas zależy, jak będziemy ich używać. Nie są to jednak tanie opiekunki do dzieci i nadużywanie ich może przynosić negatywne skutki.
Amerykańska Akademia Pediatryczna wydała w 2016 roku aktualizację zaleceń dotyczącą korzystania przez dzieci z urządzeń typu TV czy komputer. W dokumencie tym autorzy ostrzegają, że korzystanie z mediów cyfrowych może mieć negatywne skutki i ewentualne korzyści, na przykład edukacyjne, mogą pojawić się dopiero po ukończeniu przez dziecko 18 miesięcy.

Ważne jest, aby dorośli kontrolowali treści (programy czy aplikacje) dostępne dla najmłodszych, bo choć wiele z nich jest prezentowanych jako edukacyjne, to jednak niekoniecznie w ich tworzeniu biorą udział eksperci od rozwoju i opieki nad dziećmi. Właściwie skomponowane programy edukacyjne mogą przyczynić się do poprawy umiejętności poznawczych, językowych czy socjalnych. U dzieci poniżej 18 miesięcy AAP zaleca, aby korzystanie z technologii ograniczyć wyłącznie do rozmów wideo (komunikatory internetowe). AAP nie podaje ilościowo właściwej dziennej porcji mediów cyfrowych dla dzieci z grupy wiekowej poniżej 24 miesięcy, jednak wyraźnie pisze o ograniczeniach czasowych wysokiej jakości programów (mając na myśli, iż mimo walorów edukacyjnych danego programu nie należy przedłużać ekspozycji dzieci na TV/komputer). Podkreśla też, że oglądanie powinno odbywać się w towarzystwie rodzica/opiekuna. To nie jest wiek na samodzielne korzystanie z mediów.

Elektronika a relacje
Nie warto też korzystać z TV do odwracania uwagi malucha przy karmieniu. W ten sposób dzieci nie skupiają się na czynności, jaką jest spożywanie posiłku, i jedzą jakby “przy okazji”, w stanie “wyłączonej” świadomości. Wspólne posiłki to nie tylko zaspokajanie głodu. To także czas budowania relacji, wspólnych rozmów, uważności na siebie nawzajem. Stała obecność telewizji czy smartfonów bardzo negatywnie wpływa na relacje rodzinne, wypierając dialog i wzajemne zainteresowanie.
Starajmy się też, aby bajki nie były jedyną formą uspokajania dziecka, gdyż może mieć to negatywny wpływ na kształtowanie umiejętności samoregulacji. Niektórzy rodzice wykorzystują bajki jako monetę przetargową – “bądź grzeczny, będzie bajka”. To także negatywnie wpływa na relacje, wprowadzając dodatkowo motywację zewnętrzną i wspierając metodę nagrody i kary.
Dobrze jest także unikać bajek o zbyt szybkim tempie akcji (może to powodować nadmierne pobudzenie psychoruchowe, nerwowość) oraz zawierających przemoc. Warto też zrezygnować z korzystania z elektroniki na godzinę przed snem, gdyż wieczorna ekspozycja na światło może mieć wpływ na skrócenie snu malucha.
Dobrym zwyczajem, o którym pisze też Jesper Juul, jest stworzenie przestrzeni bez elektroniki. Nie jest ona potrzebna w dziecięcych pokojach, warto wyeliminować ją z miejsca spożywania wspólnych posiłków, a także poświęcać czas na zabawę z dzieckiem bez zerkania na smartfon. Na to, jakie będą zwyczaje dzieci w korzystaniu z urządzeń elektronicznych, bardzo duży wpływ ma sposób korzystania z nich przez rodziców. Jak w wielu aspektach rodzicielskich, znacznie bardziej od tego, co mówimy, działa to, co robimy.

Domowa edukacja medialna Jak nauczyć dziecko bezpiecznego korzystania z multimediów?
Niezależnie od wieku zaleca się, by twoje dziecko spędzało większą część każdego dnia z dala od ekranów urządzeń multimedialnych. W codziennym, pozaszkolnym życiu brzdąca główną rolę powinny odgrywać zabawy z rówieśnikami, rozwijanie zainteresowań oraz inne kreatywne zajęcia dodatkowe. Zupełnie naturalne jest jednak to, że z każdym rokiem twoja pociecha coraz więcej uwagi zaczyna poświęcać urządzeniom cyfrowym. A tobie przypada niezwykle ważna rola – musisz zadbać o to, by kontakt dziecka z mediami od samego początku był bezpieczny i korzystny dla jego rozwoju. W artykule opisujemy sprawdzone zasady korzystania z Internetu i innych multimediów, które warto wprowadzić w swoim domu.

Zasady bezpiecznego korzystania z multimediów dla dzieci
Zanim zdecydujesz, że czas, który twoja pociecha spędza przed ekranem, musi być ściśle wydzielany, zastanów się, czy na pewno zachodzi taka potrzeba. Obserwuj swoje dziecko i dyskretnie sprawdzaj, ile minut dziennie rzeczywiście przeznacza na korzystanie z multimediów. Niektórym brzdącom dużo większą frajdę sprawia gra w piłkę na podwórku lub kreatywne hobby, np. rysowanie. Z kolei na inne dzieci ekran laptopa lub tabletu działa jak przysłowiowy lep na muchy. Zanim jednak weźmiesz sobie to do serca i podejmiesz konkretne kroki, upewnij się, w jakim celu maluch używa np. komputera. Niektóre urządzenia multimedialne potrafią nie tylko bawić, ale też uczyć i rozwijać (np. sprzęt fotograficzny, platformy edukacyjne, programy do nauki języków itp.). Rzecz jasna istnieje też druga strona medalu, do której należą m.in. wciągające gry i seriale dziecięce o funkcji typowo rozrywkowej.
Jeśli czujesz, że nadszedł czas, by wprowadzić w domu konkretne zasady korzystania z multimediów, w pierwszej kolejności porozmawiaj o tym ze swoim dzieckiem. Pozwól, by miało aktywny udział w ustalaniu reguł. W ten sposób szkrab lepiej zrozumie, dlaczego zasady są ważne, a także otrzyma szansę współdecydowania o szczegółach waszej domowej umowy. Przedyskutujcie spokojnie sytuacje, w których może dojść do konfliktu i wspólnie zastanówcie się, jak im przeciwdziałać. Ustalcie, co stanie się w przypadku złamania zasad. Zapytaj pociechę o zdanie i wysłuchaj, co ma do powiedzenia. Traktując malca jako równego sobie, tworzysz partnerską i otwartą relację opartą na zaufaniu. Dziecko, które wie, że jego zdanie zostało uwzględnione, będzie też w większym stopniu przestrzegać wspólnych ustaleń[1].
Pamiętaj, by w waszych rodzinnych zasadach korzystania z mediów pozostawić odrobinę miejsca na kompromis. Przykładowo, jeśli cały dzień pada deszcz, możesz pozwolić dziecku na obejrzenie nieco dłuższego programu w telewizji, by następnego dnia dla równowagi zarządzić całkowity cyfrowy detoks. Niektórzy rodzice celowo wprowadzają dni wolne od multimediów do domowego grafiku. W ten sposób mają pewność, że ich pociechy spędzają lwią część wolnego czasu na innych formach aktywności.
Unikaj korzystania z multimediów jako tła dla innych czynności. Nie przyzwyczajaj dzieci np. do ciągłego szumu włączonego telewizora. Jeśli zauważysz, że maluch przestał aktywnie korzystać z jakiegoś urządzenia, wyłącz je.
Jak wszystkie zasady, również te dotyczące korzystania z mediów najłatwiej wprowadzić jako integralną część rutyny dnia codziennego. Stały plan dnia i powtarzające się rytuały sprawiają, że dziecko czuje się bezpiecznie i wie, czego oczekiwać. Dzięki temu uczy się m.in. samodzielnie dysponować własnym czasem korzystania z urządzeń cyfrowych. Wprowadź do waszej codziennej rutyny poniższe, sprawdzone zasady:

  • zakaz korzystania z mediów z wyświetlaczem na 1-2 godziny przed snem
  • zakaz korzystania ze smartfonów podczas jedzenia i odrabiania zadań domowych
  • oddawanie rodzicom smartfona po szkole lub przed położeniem się do łóżka
  • ustalenie dni i pór dnia wolnych od mediów
  • ustalenie stałych pór, w których dziecko może korzystać z mediów

Ile czasu dziecko może oglądać telewizję? – multimedia a wiek dziecka
To, ile czasu dziecko może spędzać przed ekranem w dużej mierze zależy od rodzaju mediów i sposobu ich wykorzystania. Jeśli twoja pociecha zachowuje zdrowy rozsądek i używa komputera lub tabletu w pożyteczny sposób, nie ma powodu do nadmiernych obaw. Pamiętaj, żeby traktować malca sprawiedliwie. Rodzinny wieczór filmowy lub korzystanie z Wikipedii podczas odrabiania lekcji liczą się osobno i nie powinny być odejmowane od dozwolonego czasu na korzystanie z urządzeń multimedialnych. Niemniej, warto czuwać nad medialną aktywnością malucha i utrzymywać ją w ramach czasowych, zalecanych przez specjalistów:

Wiek Media do słuchania Media do wyświetlania
0 – 3 lat do 30 min. wcale
3 – 6 lat do 45 min. wspólnie do 30 min.
6 – 10 lat do 60 min. wspólnie do 45 min.
10 lat wszystkie media: jedna godzina tygodniowo na każdy rok życia

Od dziesiątego roku życia twoja pociecha powinna powoli uczyć się rozporządzać własnym czasem. To naturalna kolej rzeczy i ważny krok do przyszłej samodzielności. Pozwalaj dziecku stopniowo planować poszczególne etapy dnia, a w szczególności czas wolny po szkole. Nie oznacza to jednak, że zasady bezpiecznego korzystania z multimediów odchodzą w niepamięć. Wciąż dobrze jest mieć świadomość tego, ile minut dziennie dziecko spędza przed ekranem. Sposobów na dyskretną kontrolę korzystania z urządzeń cyfrowych przez starszaka jest co nie miara. Możesz np. stworzyć specjalny grafik korzystania z multimediów, na którym twoja latorośl będzie odhaczać każdą godzinę spędzoną przed komputerem/telewizorem/tabletem itp. By zachęcić szkraba do współpracy, możesz też zaproponować wypełnianie grafiku za pomocą kolorowych naklejek. Gdy dziecko wyczerpie tygodniowy limit korzystania z urządzeń, musi zająć się czymś innym. Na podobnej zasadzie działa wydawanie specjalnych kuponów na multimedia lub wprowadzenie fikcyjnej „waluty”, np. szklanych kulek. Za każde pół godziny korzystania np. z Internetu maluch otrzymuje jedną szklaną kulkę. Wraz z wyczerpaniem zapasu kulek, kończy się też limit korzystania z sieci.

Również aplikacje i urządzenia elektroniczne mogą przyjść z pomocą podczas domowej kontroli korzystania z mediów. Komputery, smartfony i tablety często są wyposażone w fabryczną opcję ograniczenia czasu użytkowania. Podobne ustawienia posiada też m.in. router sieci WLAN, który można zaprogramować tak, by sam wyłączał się w określonych godzinach, np. w nocy. Innym prostym i skutecznym rozwiązaniem jest zakup kilku nakładek na gniazdka elektryczne z wmontowanymi licznikami czasu. Te sprytne urządzenia przerywają dopływ prądu we wcześniej zaprogramowanych porach dnia lub po przekroczeniu ustalonego limitu czasu.

W kolejnych latach życia twoja pociecha może zażyczyć sobie własnych urządzeń cyfrowych, by mieć zawsze i wszędzie dostęp do ulubionych multimediów. I w tym przypadku warto zapoznać się z zaleceniami specjalistów, a przede wszystkim z cenną zasadą 3-6-9-12:[2]

  • przed 3 rokiem życia: dziecko nie korzysta z mediów wyświetlanych na ekranie
  • przed 6 rokiem życia: dziecko nie posiada własnej konsoli
  • przed 9 rokiem życia: dziecko nie posiada własnej komórki ani smartfona
  • przed 12 rokiem życia: dziecko nie korzysta z komputera bez nadzoru

Pamiętaj przy tym, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie i powyższe granice wiekowe są czysto umowne. Przed zrobieniem kolejnego kroku milowego w świat nowych mediów zastanów się, czy twoja pociecha na pewno jest na niego gotowa.

Czasami trudno jest określić, gdzie leży granica pomiędzy rozsądnym a nadmiernym korzystaniem z multimediów przez dzieci. Każdą sytuację trzeba rozpatrywać indywidualnie, biorąc pod uwagę całokształt zainteresowań i cech charakteru malucha. Obserwuj uważnie swoją pociechę i zadbaj o to, by codziennie brała udział w urozmaiconych zajęciach bez udziału urządzeń multimedialnych. Jeśli jednak martwisz się, że dziecko zbyt dużo czasu spędza przed ekranem, zwróć uwagę na następujące oznaki nadużywania mediów cyfrowych:

  • zaniedbanie obowiązków szkolnych
  • brak zainteresowania innymi zajęciami i porzucenie dotychczasowego hobby
  • drażliwość i wahania nastroju
  • obniżona zdolność koncentracji
  • nadpobudliwość
  • sposób korzystania z mediów przez dziecko często prowadzi do kłótni i sprzeczek

Jeśli wspomniane zachowania brzmią znajomo, to znak, że musisz bezwzględnie wprowadzić w domu zasady rozsądnego korzystania z Internetu i innych mediów lub ulepszyć waszą dotychczasową strategię. Twoje dziecko potrzebuje pomocy, by nauczyć się zdrowego stosunku do mediów i porzucić ewentualne złe nawyki.

Jeśli twoje dziecko ma w swoim pokoju dostęp do urządzeń takich jak komputer, telewizor, konsola czy smartfon, będzie ich używać częściej i dłużej[3]. Zastanów się, czy nie lepiej byłoby, gdyby pokój dziecięcy pozostał przestrzenią wolną od mediów.

Edukacja medialna nie tylko dla dzieci – korzystanie z mediów przez rodziców
Jako rodzic jesteś zarazem najważniejszym wzorem do naśladowania dla twojego dziecka. To od ciebie maluch uczy się większości codziennych zachowań, dlatego staraj się zawsze dawać mu dobry przykład. Dotyczy to również sposobu, w jaki na co dzień korzystasz z urządzeń cyfrowych. Często sięgamy po telefon, tablet lub włączamy telewizor od niechcenia lub dla przysłowiowego zabicia czasu. Jeśli chcesz zaszczepić w dziecku odpowiedzialny stosunek do korzystania z multimediów, czas zacząć zachowywać się bardziej świadomie. Na początek odpowiedz sobie szczerze na następujące pytania:

  • Jak często i w jakim celu korzystasz z telefonu komórkowego/smartfona?
  • Jak często masz włączony w tle telewizor lub odbiornik radiowy?
  • Co wiesz o nowych mediach cyfrowych?
  • Czy śledzisz nowinki technologiczne?
  • Czy zamieszczasz swoje zdjęcia lub zdjęcia twojego dziecka w sieci? Czy robisz to w odpowiedzialny sposób z zachowaniem ochrony danych osobowych?
  • Jakie informacje udostępniasz w mediach społecznościowych i kto może je przeczytać?

Powyższe pytania pomogą ci przeanalizować twój własny stosunek do mediów cyfrowych i w razie potrzeby dostarczą motywacji do świadomej pracy nad swoimi nawykami. Wiedza na temat nowych multimediów jest niezbędna do tego, by wpajać dziecku zasady bezpiecznego i odpowiedzialnego korzystania z nich. Na pierwszym etapie przygody z urządzeniami cyfrowymi twój szkrab będzie zasypywać cię pytaniami, a ty musisz mieć na nie gotowe i przemyślane odpowiedzi. Co więcej, odpowiednio wykorzystana technologia może stać się twoim sprzymierzeńcem w edukacji medialnej dziecka. Znakomitym przykładem są np. aplikacje rejestrujące czas spędzony przed ekranem komputera.
Zapewnij pociechę, że w razie jakichkolwiek problemów i pytań dotyczących multimediów może zawsze na ciebie liczyć. Dzięki temu krok po kroku wprowadzisz dziecko w świat bezpiecznego Internetu.
Jeśli zależy ci na tym, by uczulić wszystkich członków rodziny w kwestii odpowiedzialnego korzystania z mediów, wprowadź następującą zasadę: każdy z domowników może zwrócić innemu uwagę, jeśli uważa, że ten za dużo czasu poświęca na urządzenia cyfrowe lub korzysta z nich w nieodpowiedni sposób (np. podczas posiłku, rozmowy itp.). Dodatkowe informacje o kulturalnym użytkowaniu smartfona oraz Internetu znajdziesz w naszym artykule poświęconym netykiecie. Wspólne obserwowanie rodzinnych nawyków związanych z multimediami motywuje domowników do bardziej świadomych zachowań.

Podsumowanie
Domowa edukacja medialna stanowi ogromne wyzwanie wychowawcze dla współczesnych rodziców. To od nich zależy, w jaki sposób dzieci zostaną wprowadzone w świat multimediów. Dlatego pamiętaj, by zawsze dawać swojej latorośli dobry przykład i zachęcać ją do szczerej i otwartej rozmowy. Krok po kroku ustalcie wspólnie domowe zasady korzystania z mediów cyfrowych, dzięki którym dziecko nauczy się bezpiecznego zachowania w sieci. Zadbaj o to, by maluch spędzał wystarczająco dużo czasu z dala od urządzeń elektronicznych – na świeżym powietrzu z rówieśnikami lub rozwijając swoje zainteresowania. Jeśli obawiasz się, że dziecko nadużywa mediów cyfrowych, zajrzyj do zaleceń ekspertów i wprowadź reguły ograniczające np. surfowanie po Internecie. W naszym podsumowaniu PDF znajdziesz wszystkie najważniejsze informacje na temat kompetencji medialnych w życiu rodzinnym w przejrzystej i przystępnej formie.

Żródła:
[1] https://ohme.pl/psychologia/twoje-dziecko-korzysta-z-internetu-ustalcie-wiec-granice-i-zasady-bezpieczenstwa-w-swiecie-wirtualnym/ (dostęp 22.08.2019)
[2] https://jestesmama.pl/rozrywka/zasada-3-6-9-12-korzystac-z-technologii/ (dostęp 22.08.2019)
[3] https://parenting.pl/telewizor-komputer-konsola-co-moze-a-co-nie-powinno-trafic-do-pokoju-dziecka (dostęp 22.08.2019)

Jak być dobrym rodzicem? 

Zobacz artykuły na temat: dzieckorelacjerodzice/relacje z rodzicamirodzinawychowanie

Bycie rodzicem to jedna z najważniejszych ról życiowych – angażuje cały czas i siły, dając przy tym ogrom satysfakcji. Musimy jednak pamiętać, że naszym podstawowym obowiązkiem jako rodzica jest praca nad przygotowaniem dziecka do dorosłego życia.
Jak być dobrym rodzicem? Każdy popełnia błędy w wychowaniu swoich dzieci, każdy nie raz zastanawia się, czy można było inaczej zareagować na zachowanie syna/córki, inaczej odpowiedzieć. Sztuką jest umieć wyciągać wnioski z tych błędów.


Wpajanie błędnych przekonań
Przekazując dziecku stały system wartości i przygotowując je do życia w społeczeństwie, wpajamy mu czasem negatywne i błędne przekonania, co może zaburzać funkcjonowanie dziecka w przyszłości, np.:

  • We wszystkim muszę być dobry. Myślenie takie prowadzi do spadku samooceny – trudno być dobrym w wielu rzeczach. Lepiej jest motywować dziecko do odnalezienia własnej pasji, popierać włożony wysiłek, a nie stopień jego osiągnięć, co szybko przełoży się na wzrost samooceny i samodzielność w podejmowaniu wysiłków.
  • Mężczyźni nie płaczą. Niby dlaczego nie? Mężczyźni też przeżywają trudne chwile i chcą się czasem wypłakać. Pozwólmy więc swoim małym i dużym chłopcom czasem popłakać – to swoiste oczyszczenie, które w przyszłości zaowocuje umiejętnością wyrażania emocji.
  • Wszyscy muszą mnie lubić. Ucząc dzieci, jak żyć z innymi ludźmi i jak podporządkowywać się autorytetom, musimy pamiętać o zachowaniu równowagi między potrzebą przystosowywania się a konfliktem, który jest nieodłącznym elementem stosunków międzyludzkich.
  • Popełnianie błędów lub proszenie o pomoc jest złe.
  • Jestem wart tyle, co moje osiągnięcia.
  • Negatywne uczucia są złe.

Najlepszym sposobem wyrzucenia błędnych przekonań z naszego myślenia jest rozpoznanie ich u siebie i we własnym modelu wychowania.


Nieświadome prowokowanie złego zachowania
Dzieci potrzebują naszej uwagi tak bardzo, że są skłonne walczyć o nią swoim zachowaniem. Najbardziej lubią, gdy je chwalimy, ale jeśli miałyby być ignorowane, wolą już raczej zostać pouczone czy skrzyczane. Nieczęsto chwalimy dziecko, gdy dobrze się zachowuje, ale reagujemy natychmiast, gdy robi coś nie tak. A lepiej byłoby:

• Zauważać dobre zachowania, nie tylko złe.
• Dostrzegać brak złego zachowania.
• Chwalić konkretne zachowania, nie stosować ogólnych pochwał (np. Jesteś wielka, tak ładnie posprzątałaś swoje zabawki! A nie: Jesteś super córcia!).
• Nagradzać (nie materialnie) dobre zachowania dziecka, ale rzadko, niesystematycznie          i nagrodą mającą znaczenie dla dziecka.
• Chwalić każdy mały kroczek dziecka ku pożądanemu zachowaniu: nie czekać, aż osiągnie cel, ale zauważać kroki ku niemu.

Zobacz też: Jak mówić to, co naprawdę się myśli?

Brak konsekwencji
To jeden z najczęstszych błędów dobrych rodziców. Oznacza nietrzymanie się ustalonych reguł, niedotrzymywanie obietnic. Konsekwencja służy stworzeniu dziecku atmosfery bezpieczeństwa i przewidywalności, dzięki czemu nie musi ono sprawdzać granicy tolerancji i wytrzymałości rodziców swoim zachowaniem.
Na konsekwencje składa się:

  • Konsekwentny rozkład czynności, np. porannych i wieczornych, które często są przyczyną rodzinnych stresów (przy ich ustalaniu bądź kreatywnym rodzicem, pozytywnie nastawionym i dąż do przychylności dzieci).
  • Konsekwentna dyscyplina, w tym kary realistyczne, adekwatne do przewinienia, łatwe i krótkie

Warto pamiętać, żeby:

  • Nie dyscyplinować dziecka, gdy jesteśmy zdenerwowani.
  • Rodzice mieli jednakowe zdanie – musimy grać do tej samej bramki.

Zobacz też: Jak być konsekwentnym i nie ulegać dziecku?

„Zrobię to za ciebie”
Małe dziecko rodzice uczą, nastolatkowi doradzają, są jego przewodnikiem – ale w żadnym momencie życia dziecka rodzic nie powinien go wyręczać! Błąd ten wynika albo z pośpiechu, w którym żyjemy, albo z podświadomych obaw, że dziecku już nie będziemy potrzebni. Tylko współpraca uczy niezależności i samodzielności, odpowiedzialności oraz ponoszenia naturalnych konsekwencji własnego działania, co zaowocuje, gdy dzieci będą już duże.
Wyjątkiem są, oczywiście, sytuacje zagrażające życiu i bezpieczeństwu!
„Rób to, co mówię, a nie to, co robię”
Dobry przykład działa skuteczniej niż każde słowo. Swoim życiem uczymy dzieci życia, w każdym jego aspekcie. Dziecko naśladuje nas, rodziców – najpierw to, co robimy, potem to, co mówimy, następnie to, co myślimy, a w tym wszystkim, jak reagujemy. Zwróćcie uwagę na to, że wielokrotnie dziecko jest lustrem, w którym może obejrzeć się rodzic.

Hamowanie naturalnej radości życia i ciekawości świata
Gdy małe dzieci zaczynają chodzić, penetrują świat, poznają go wszelkimi zmysłami (łącznie ze smakiem). W pośpiechu, a także obawie o ich zdrowie czy z chęci odpoczynku hamujemy ich dziecięcą kreatywność, zamykamy w sterylnym świecie. Gdy młody człowiek wkracza z kolei w wiek dojrzewania, boimy się, że doświadczy zła tego świata, będzie eksperymentował w różnych sferach życia, a my nie będziemy mieć nad tym kontroli. Nie ma więc sensu hamować tej chęci poznawania świata, lepiej się do niej przyłączyć – w domowych warunkach, przy rodzicach lepiej i bezpieczniej jest eksperymentować niż w lesie z kolegami.
WAŻNE !!!
Otwierając świat przed dzieckiem, uczymy je, że świat jest ciekawy, że życie może być zabawne i ekscytujące, co nie oznacza, że mamy być ciągle na wycieczce. Kiedy pokażemy dziecku radość z codzienności, z małych rzeczy, nie będzie czekało na to, co jest za rogiem.

Jak być konsekwentnym i nie ulegać dziecku?
Zobacz artykuły na temat: dzieckorelacjerodzice/relacje z rodzicamirodzinawychowanie

Łatwo jest ulec dziecku, gdy wpada w histerię – szczególnie w miejscach publicznych. Co zrobić, gdy malec robi sceny, a my mamy ochotę spełnić jego żądania tylko i wyłącznie dla świętego spokoju – by nie wzbudzać zainteresowania gapiów? Konsekwencja jest w tym przypadku kluczem do sukcesu!
Gdy dziecko wpada w histerię, postaw na swoim i pokaż mu, że atakiem nie załatwi sobie tego, czego chce.


Napady są częstsze, gdy ulegasz
Dziecko będzie miało większą skłonność do napadów złości w miejscach publicznych, jeśli zauważy, że w takich sytuacjach reagujesz inaczej niż w domu.
Jeśli więc, chcąc uniknąć publicznego upokorzenia albo konfliktu w miejscu publicznym, ulegasz zachciankom dziecka, szybko nauczy się ono, że jego napady złości są bardziej skuteczne i warte zachodu, gdy dochodzi do nich w miejscu publicznym.
Zobacz też: Kiedy nie należy odmawiać dziecku?

Konsekwencja – oto Twoja broń!
To prawda, łatwo jest ulec dziecku, gdy widzisz, że lada chwila może nastąpić napad, którego za wszelką cenę chcesz uniknąć.
Nie daj się jednak zastraszyć — postaw na swoim i pokaż dziecku, że atakiem histerii nie załatwi sobie tego, czego chce.
Najważniejsza jest tu konsekwencja. A zatem zasadą, którą trzeba zapamiętać, jest reagowanie na napady złości w miejscach publicznych tak samo, jakby to było w domu.
Jeśli w domu ignorujesz dziecko, to samo rób w sklepie, nawet jeśli masz przez to udawać, że czytasz opakowanie płatków śniadaniowych na półce sklepowej.
Być może będziesz musiała przenieść dziecko w jakieś bardziej zaciszne miejsce, ale najważniejsze, aby nauczyło się, że określone zasady zachowania obowiązują je bez względu na to, gdzie się znajduje.

Dlaczego chwalenie dziecka jest ważne?

Zobacz artykuły na temat:dzieckoopiekarelacjerodzice/relacje z rodzicami

Chwalić czy nie?
Na pewno słyszałeś takie poglądy, że nie należy dziecka zbyt często chwalić, bo staje się zarozumiałe i próżne… Nic bardziej mylnego!
Na podstawie doświadczenia z własnymi dziećmi mogę z całą pewnością stwierdzić, że częste, uzasadnione pochwały przynoszą mnóstwo korzyści i czasem aż trudno uwierzyć w osiągnięte rezultaty.
Zobacz też: Jak pomóc dziecku pokonać nieśmiałość?

Czy zasłużył?…
Jeśli rodzic zaczyna rozmyślać nad tym, czy dane zachowanie dziecka już zasługuje na pochwałę, czy też jeszcze nie, to nie wychodzi z tego nic dobrego. Oceniamy małego człowieka swoją miarą, zapominając, że dla niego nie wszystko jest takie oczywiste i proste, jak dla nas.
On przecież zdobywa dopiero wiedzę o otaczającym go świecie, o sobie, o zasadach etycznych. Próbuje swoich sił, dokonuje przeróżnych wyborów i — jak każdy — popełnia czasem błędy.
Z drugiej jednak strony, stwierdzenie „tak często, jak to tylko możliwe” sugerowałoby mylnie, że należy chwalić bez powodu, a to nie jest dobre rozwiązanie.
Z wiekiem dziecka chwalimy je coraz mniej
Często bywa tak, że kiedy dzieciaczek jest malutki i rozkoszny, to chwalimy go nieustannie. „Jak pięknie mój skarb się uśmiecha!” — do 3-miesięcznego dziecka, „Jak moja żabcia wspaniale chodzi!” — do malucha stawiającego swoje pierwsze, chwiejne kroki, „Moja córeczka już tak pięknie mówi” — chwalimy przed rodziną dziecko, które potrafi wypowiedzieć zaledwie kilka prostych słów. I bardzo dobrze, że to robimy.
Dlaczego chwalenie dziecka jest ważne?
Zobacz artykuły na temat: dzieckoopiekarelacjerodzice/relacje z rodzicami

Dziecko jest bardzo czułe na pochwały (podobnie jak i na krytykę). Pochwała ma ogromną siłę motywującą i dodaje mnóstwo pozytywnej energii. A u dziecka efekt ten jest zwielokrotniony. Jak więc chwalić dziecko, żeby pochwała była szczera i motywująca do dalszych starań?
Tylko jakoś — nie wiedzieć czemu — ten zapał do chwalenia i entuzjastyczne podejście do osiągnięć dziecka z czasem nam mija, a przecież wiek przedszkolny i szkolny to jest ten okres, kiedy dziecko także bardzo potrzebuje naszej aprobaty i uznania.
Zobacz też: Dlaczego warto słuchać dzieci?

Chwalić za wszystko?
Oto co powinieneś robić. Chwal dziecko za każde prawidłowo zrobione zadanie. Chwal za każdą dobrą ocenę w szkole. Chwal, jeśli dobrze wykona swój obowiązek. Chwal, jeśli wykona go bez przypominania. Chwal, jeśli ma cywilną odwagę do czegoś się przyznać. Chwal, kiedy zdobędzie nową umiejętność.
Jeśli tylko będziesz miał oczy i uszy otwarte, powodów znajdziesz wiele. Małe dziecko, często chwalone, robi ogromne postępy w krótkim czasie i będziesz zdumiony, obserwując jego rozwój.
Nie mówiąc już o tym, że w takich warunkach krystalizuje się jego zdrowe poczucie własnej wartości, które w dorosłym życiu pomoże mu w realizacji wymarzonych celów.
Jak formułować pochwałę?
W ramach pochwały nie musisz wygłaszać całego przemówienia czy apoteozy na cześć dziecka. Nawet byłoby to niewskazane, bo dziecko natychmiast by poznało, że je czarujesz. Po prostu uśmiechnij się i pogłaszcz po głowie. Innym razem powiedz „Świetnie!” lub „Wspaniale!”.
Kiedy indziej spójrz na dziecko z dumą i lekkim wyrazem podziwu, nie mówiąc zupełnie nic. Proste gesty i słowa działają o wiele skuteczniej, są naturalne, niewymuszone i mają większą siłę przekazu.
Gdy sytuacja tego wymaga, powiedz bardzo konkretnie, co spodobało Ci się w zachowaniu dziecka, aby miało ono jasność, czym tak naprawdę zasłużyło sobie na pochwałę.
Pochwała dobra, czyli szczera
Jest jeszcze jedna ważna rzecz. Nie skąp dziecku pochwał — pamiętaj jednak, że muszą być one szczere.
W przypadku, gdy mu się coś nie uda i „porażka” jest widoczna gołym okiem, nie mów, że jest super. Nie uwierzy Ci i straci do Ciebie zaufanie albo zacznie przeceniać swoje talenty, co mogłoby doprowadzić do zarozumialstwa.
Postaraj się znaleźć coś pozytywnego w każdym przedsięwzięciu dziecka. Naucz je, że nie od razu Kraków zbudowano i każdy cel wymaga trochę pracy.

Fragment pochodzi z książki „ABC mądrego rodzica. Droga do sukcesu” Jolanty Gajdy (Wydawnictwo Helion, 2010). Publikacja za wiedzą wydawcy.
Więcej na http://male-dziecko.wieszjak.polki.pl